Fundacja Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy tworząc akcję "Historia Misia" chciała zwrócić uwagę na problem przemocy wobec dzieci. Niestety wciąż słyszymy, że do szpitali, dla których WOŚP kupuje sprzęt medyczny, trafiają dzieci, których obrażenia zostały spowodowane agresywnym zachowaniem osoby dorosłej. Nie zgadzając się z taką sytuacją i stanowczo protestując przeciwko takim zachowaniom, Fundacja postanowiła spontanicznie zorganizować akcję "Historia Misia".
Nasza szkoła postanowiła włączyć się w tę akcję. Przygotowaliśmy misie opatrzone odpowiednimi opatrunkami z karteczką "Nie bij mnie, Kochaj mnie". Z takimi misiami przedstawiciele Zespołu Szkół Sportowych w Ełku ruszyli w najbliższe szkole rejony, aby zakomunikować sprzeciw przeciwko przemocy wobec dzieci.
Chcemy, aby ta akcja spowodowała większe zainteresowanie najbliższym otoczeniem, bo może właśnie ktoś obok nas potrzebuje pomocy. Misie z napisem „Nie bij mnie- kochaj mnie” czekają na nowych właścicieli…my je zostawiliśmy po to, aby napotkane na swojej drodze znalazły „opiekuńczych”, przytulających i kochających właścicieli.
Jest to także okazja do refleksji, nikt nie może być obojętny na krzywdę...zwłaszcza dziecka.
Staramy się, także by łączyć teraźniejszość z przeszłością. Dlatego nasza wędrówka z misiami zakończyła się w Muzeum Historycznym w Ełku. Przyciągnęła nas wystawa o czasach PRLu. Lata 1944–1989 w historii Polski, określane niezbyt ściśle mianem PRL-u (Polska Rzeczpospolita Ludowa istniała od 1950 do 1989 r.), to okres będący wciąż przedmiotem dyskusji i publicznych sporów. W najbardziej uproszczonych narracjach PRL funkcjonuje bądź jako stracony czas, kiedy Polska była państwem pozbawionym niepodległości, bądź „jako najweselszy barak obozu socjalistycznego”, w którym wolność była ograniczona, a absurdy funkcjonowania w systemie gospodarczym i politycznym PRL stanowią co najwyżej zabawne anegdotki. Wystawa „Ełczanie w PRL-u. (NIE)opowiedziane historie” okazała się próbą przełamania takiego spojrzenia na Polskę w latach 1944–1989. Punktem wyjścia było założenie, że PRL składała się z wielu zachodzących na siebie sfer funkcjonowania człowieka. Z jednej strony wszechobecna była oficjalna narracja władzy, system polityczny, społeczny i gospodarczy przez nią stworzony, a z drugiej istniała rzeczywistość tzw. zwykłego człowieka, funkcjonującego w tych realiach ze swoim bagażem doświadczeń, przeszłością, zmuszonego do odnalezienia dla siebie miejsca w ramach systemu. Mieliśmy okazję poznać sposób, życia każdej rodziny...praktycznie taki sam. Takie same meble, rzeczy codziennego użytku. Jedno co nas najbardziej zachwyciło to, bliskość ludzi. To, że nie mając wiele można było mieć to, czego nam dzisiaj stanowczo brakuje... życia towarzyskiego, rozmów, życia razem... Nie sądzimy, że wyobrażamy sobie oglądanie wiadomości w towarzystwie sąsiadów z całej klatki... Warto poznawać historię- nie tylko taką ze szkolnego podręcznika- ale żywą mimo, że w muzeum.